Opowiadanie to powstało w skutek jednego z moich szalonych snów. Ponieważ brak mi systematyczności w pisaniu, postanowiłam, że publikacja tego mojej "twórczości" na blogu, pozwoli mi nabrać nieco systematyczności (chociaż tej pozornej) w rozwijaniu również tego "projektu", tak jak stało się z "Historią Niszy". Mam również nadzieję, że będzie to dla kogoś inspiracją lub zwyczajnym umileniem czasu ;)

piątek, 31 maja 2013

5. Jeśli już, to Pan Łukasz

Pierwsze uderzenie spadło na nią znienacka.

środa, 29 maja 2013

4. Lekcja współpracy

- Nie dostaniesz nic do jedzenia, dopóki nie uklękniesz. Miej tego świadomość – zapach ciepłej zupy stopniowo dolatywał do jej nozdrzy, by subtelnie przypomnieć jak bardzo jest głodna. Ale przecież nie będzie klęczeć przed obcym facetem! Stała tak patrząc na niego z buntem w oczach, a żaden mięsień na jej twarzy nawet nie drgnął.

niedziela, 26 maja 2013

3. Obiadowy warunek

Dziewczyna rzuciła Niszy mordercze spojrzenie. Skąd w niej tyle emocji, których nie sposób było zrozumieć. Skąd złość, przecież tyle lat się przyjaźniły. „Przecież ta pacynka wie, że nie chcę tutaj być!” - pomyślała ze złością

piątek, 24 maja 2013

2. Wybranka

Na początek chciałam wszystkim przypomnieć, że był to sen, którego  w żaden sposób zmieniać nie chciałam, stąd wszystkie surrealistyczne wizję ;) 

środa, 22 maja 2013

1. Darmowa przejażdżka

Dzień jak co dzień. Park. Taszcząc za sobą kontener z brudnymi ubraniami, starała się znaleźć drogę powrotną do domu. Metalowa krawędź kontenera i dwa duże kółka pozwały ciągnąć go za sobą bez żadnego problemu. Niespodziewanie zobaczyła kobietę, z podobnym kontenerem i podeszła do niej. Chwila nudnej nic nie znaczącej rozmowy, jaką toczy się z nieznajomym